Urodzinowa Pizza i Prezenty.

Wczorajszy dzień był dla mnie całkowitym oderwaniem od ponurej rzeczywistości. Jestem całkowicie zadowolona z tego, jak wypadło wczorajsze spotkanie, które rozegrało się w kolejności: pizza, spacerowanie po mieście i... o tym lepiej nie wpominać.

Niestety nie mam dużo zdjęć, ponieważ w pizzerii zapomniałam o obecności mojego aparatu, a potem niestety było już ciemno, a dodatkowo moi towarzysze nie byli chętni do pstrykania słit fotek.






with Jullen, pics by ME.

Co do prezentów, to kolejna "sprawa" z której jestem zadowolona - bardzo bardzo bardzo :) Jak obiecałam, chwalę się dziś otrzymanymi podarunkami:

Książki: "Marilyn: Ostatnie Seanse" Michela Schneidera, mimo tego, że otrzymałam dwie takie same, to i tak bardzo się
z nich cieszę, bo jestem ogromną fanką Marilyn Monroe.

Czerwona budka telefoniczna - SKARBONKA. Jest taka śliczna, że nie mogę się napatrzeć, zwłaszcza, że pałam wielką miłością do UK. Teraz będzie pasować do obrazków, które ostatnio dostałam od rodziny ze Szkocji.

Żel i sól do kąpieli.

Słodki kubeczek na ciepłą herbatę z przykrywką. W sam raz na zbliżające się zimowe wieczory spędzone z książką.
Został jeszcze jeden prezent, ale tym podzielę się z Wami jutro, ponieważ właśnie jutro go otrzymam. Tymczasem planuję spędzić wieczór z lekturą "Król Edyp" Sofoklesa (być może opiszę swoje wrażenia) oraz kubkiem ciepłej herbaty i Toffifee.


3 komentarze:

Dziękuję za komentarz ♥