sunday, bloody... monday?

Dzięki statywowi, o którym zapewne wspomnę jeszcze 67643764721 razy, już dziś mogę pokazać siebie w codziennej stylizacji. Dzisiejsza, może wydać się zwykła i nudna, jednak moim zdaniem wygląda całkiem okej i w sam raz nadaje się na dzień w szkole.

Z racji tego, że zdjęcia robię w domu, postanowiłam pokazać się od jeszcze bardziej codziennej strony, dlatego zamiast butów (które, z resztą, pojawią się tu nie raz i będą wałkowane do znudzenia) pokazuję się w moich ulubionych kapciochach-kociaczkach.

Tutaj, z moim najkochańszym pieskiem - Roofi ♥






Jeansy: Primark / Kapcie: Daichmann / Koszula, Koszulka: nn

xoxo, Marta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz ♥